BasiaKwiatkowska
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
|
Wysłany: Pią 19:10, 17 Sie 2007 Temat postu: Krotkie podsumowanie kosmetyczne po 2 latach. |
|
|
1. To, co nadal używam i w moim odczuciu teoretycznym i praktycznym działa najlepiej to:
- Produkty z filtrami, gwarantujące wysoką ochronę UVA. Pomimo, że ostatnio pojawiło się kilka tekstów na niekorzyść produktów z filtrami to jednak nie należy z tego powodu odstawiać tych produktów, gdyż często w praktyce, w warunkach fizjologicznych nie wygląda to tak źle, jak straszą nas badania, o czym może uda mi się napisać osobno w dziale o ochronie UV.
- Retinoidy – ostatnio głównie Atrederm w postaci płynu, bardzo opłacalny cenowo oraz A-ret – lekki kremo-żel sprowadzany z apteki internetowej w Indiach, szkoda, że nie jest dostępny ogólnie. Wersja A-ret 0.025% nadawałaby się dla wielu osób, które słabo tolerują retinoidy oraz dla początkujących.
- Antyoksydanty – głównie w formie samorobionego serum, które zapewnia świeżość wrażliwych na rozkład antyoksydantów oraz doustnie czy to w postaci suplementów lub żywności.
- Dieta i suplementy – dobrze zbalansowane, które potrafią zdziałać dużo większe cuda także widoczne na skórze niż niejeden niesamowity kosmetyk o równie niesamowitej cenie.
2. Przestałam unikać alkoholu jak diabeł święconej wody, oczywiście chodzi tutaj o alkohol w kosmetykach, bo poza tym jedyny produkt z alkoholem, jaki uznaję, to czerwone wytrawne wino, w bardzo małych ilościach do obiadu. Uważam, że mała ilość alkoholu w kosmetykach nie jest tak szkodliwa, a wręcz czasem pomocna. Unikałabym natomiast używania produktów z bardzo dużą ilością alkoholu np. toniki antytrądzikowe, które często mogą zawierać 35 - 60% alkoholu denat., czy też produkty z filtrami, które mogą zawierać nawet do 50-80% alkoholu, zwykle są to produkty w formie sprayu lub żelu. Mała ilość alkoholu w produktach z filtrami nie jest szkodliwa, zwykle jest równoważona przez składniki tłuszczowe i filmotwórcze.
3. Z ostatnich listów do mnie zauważyłam, że wiele osób, aż za bardzo wzięło sobie do serca ostrzeżenie, że nie wolno nakładać żadnych pudrów na produkty z filtrami. Doszło do tego, że wiele osób zrezygnowało z ochrony anty-UV, bo uznało, że albo makijaż albo kremy z filtrami, bo w przeciwnym wypadku nakładanie kremu z filtrami jest bez sensu. Uwaga dla początkujących osob, których te wszystkie nakazy i zakazy przerażają i odrzucaja od stosowania produktow z filtrami:
Ogolnie najważniejsze to filtruj sie dobrymi filtrami, nakładaj je obficie. Owszem makijaż może obniżyć protekcje, ale na ile i czy znacząco tego nie wiemy, trzeba by testowac kazda możliwa kombinacje. Puder sypki czy prasowany nakładany pedzlem, a nie wcierany gabka na pewno mniej szkodzi niż podklad, wiec jeśli nie uzywasz podkładu to nie przejmuj sie pudrem, uzywaj który chcesz, możesz do niego dodac troche skrobi żeby był bardziej matujący jeśli chcesz. Jeśli już ktos musi uzywac podkładu to najlepiej jakby po nałożeniu filtra odczekal choc z 10 minut i potem podklad delikatnie wklepal, a nie wcieral np. gabeczka, bo wtedy to na pewno zetrze filtr.
4. Kolejna rzecz, bardziej dotycząca domowego laboratorium urody. Moje podejście do łączenia witaminy C w postaci kwasu askorbinowego z ekstraktami roślinnymi stało się mniej restrykcyjne za sprawą bardziej dokładnego rozpracowania tematu i konsultacji z ekspertami kosmetycznymi. Nadal jestem ostrożna i nie polecałabym łączyć kwasu askorbinowego z czym popadnie, jednak istnieją takie ekstrakty roślinne, które wręcz wspomagają i zwiększają działanie i trwałość witaminy C.
Post został pochwalony 0 razy
|
|